środa, 15 kwietnia 2020

Zagadka



Czy wiesz, co to za sportowiec?Prześlij odpowiedź nauczycielom w-f
Jest to jeden z najbardziej popularnych sportowców Ameryki, a być może także najsłynniejsza postać światowego sportu. Jeden z najbardziej ekscytujących zawodników, posiadających niewyobrażalny talent, osobowość i styl. U wielu zawodników można oglądać wspaniałe zagrania, natomiast akcje tego sportowca wymagały dokładnej analizy klatek filmowych, by uświadomić sobie ich kunszt i jego idealną technikę. Tak opisywano jego występy: „Każdego wieczoru, kiedy wychodził na boisko […] przez salę przebiegał szmer. Był to odgłos widowni przygotowanej i oczekującej na olśniewające widowisko, świadomej, że kiedy on gra, rzeczy cudowne zdarzają się co chwila. Widzieli to już wcześniej – w zwolnionym tempie, filmowane pod różnymi kątami. W te szczególne wieczory wszyscy jednak chcieli przy tym być".
Tak na marginesie. Jeśli chciałbyś wybrać się na mecz z jego udziałem, to niestety jest to niemożliwe, ponieważ niedawno zakończył karierę sportową, ale nawet kiedy grał, było to bardzo trudne, ponieważ bilety na mecze z jego udziałem wyprzedawane były już przed rozpoczęciem sezonu.
Krytycy sportowi pisali o nim na łamach gazet w ten sposób: „Jego dokonania przenoszą kibiców w inny wymiar, dają im styczność z czymś wielkim. Odczuwają oni uniesienie, oglądając pełną furii grację jego pędu, bajeczną technikę, nieziemską wysokość, zapierającą dech w piersi szybkości, a całość – olśniewa wszystkich". Nie bez powodów mówiło się o nim ,,jego powietrzna wysokość, król". Był on, i jest nadal, jednym z najbardziej podziwianych przez młodych ludzi sportowców. Jest także doskonałym wzorem osobowościowym dla młodzieży.
Liczba fanów tego zawodnika była niewyobrażalnie wielka. W Ameryce i w bardzo wielu krajach świata w latach 90. nie było nastolatka, który by nie wiedział, kto to jest. Wszystkie jego wyczyny i sukcesy młodzi ludzie potrafili wymienić jednym tchem. Do wielkiej siły oddziaływania tego sportowca w dużej mierze przyczyniło się powszechne wrażenie, ze sława nie zepsuła go, że uważa się on nadal za „zwykłego faceta”. Propagował on obraz sportowca otwartego na innych, który zmniejszał dystans między sobą a fanami. Był przykładem tego, jak osobisty magnetyzm, za pośrednictwem sportu, może przełamać ludzkie uprzedzenia i wykreować idola. Stał się jednocześnie symbolem wielkości i skromności. Był osobą, która mówiła o sobie, że „...jestem tylko prostym chłopakiem z Północnej Karoliny", a w tym samym czasie „jego zdjęcia były już na tysiącach plakatów wielkości kilkupiętrowego bloku, rozwieszonych w niezliczonej ilości miast Ameryki". Stał się także „bożyszczem", bo jak inaczej mówić o człowieku, któremu za życia postawiono pomnik.
Jego popularność wzięła się jednak nie tylko z osiągnięć sportowych. Jego los jest odbiciem popularnego wśród Amerykanów mitu self-made-mana. W życiu tego sportowca pojawiają się jego charakterystyczne elementy, takie jak niebogata rodzina, podarowany od Boga talent i łut szczęścia. Następnie świat nagradza go bogactwem i sławą.
Sportowiec ten osiągnął tak wielki sukces, jaki w historii sportu udało się osiągnąć nielicznym. Mimo to został sobą, a nawet stawał się coraz lepszym człowiekiem. Choć miał sławę, pieniądze, pozycję, a w swojej dziedzinie sportowej osiągnął niemal wszystko, to nie zapomniał o innych. Obok spraw zawodowych zajmował się akcjami charytatywnymi. Wiedział sam, jak dużo znaczył dla wielu młodych chłopców. Mówił: „Sądzę, że ludzie potrzebują dla swoich dzieci jakiegoś starszego brata, kogoś, kto by im dawał dobry przykład. I to jest moim zamiarem, bo wielu dzieciakom tego w życiu brakuje, a to pomaga im przejść przez trudne momenty". Często koncentrował więc swoje wysiłki na działaniach charytatywnych na rzecz dzieci. Miał poczucie, że powinien dać coś z siebie innym ludziom. Jego stosunek do dzieci doskonale oddają słowa: „Każde dziecko, które spotykam, jest moim dzieckiem. Tak je traktuję. Kocham dzieci i uwielbiam patrzeć, jak się uśmiechają".
To tylko kilka z wielu przykładów potwierdzających, że sportowiec ten w pełni zasłużył na miano idola sportowego i wzorca do naśladowania. A nawet śmiało można stwierdzić, że tak jak Szekspir był kimś niepowtarzalnym dla literatury, tak on dla sportu był kimś więcej.
Zawodnik ten swoje sportowe niepowodzenia przezwyciężał w młodości ciężką pracą i surową dyscypliną wewnętrzną. Odnosił sukcesy w momencie, kiedy wszyscy uważali, że nie ma już szans. Pewien trener, który oglądał jeden z pierwszych meczów w jego karierze, powiedział: „Kiedy go zobaczyłem, to on grał jakby latał w powietrzu, tak że zapierało dech w piersiach. Stwierdziłem więc, że tak długo nie wytrzyma, bo tego nie jest w stanie wytrzymać żaden zawodnik. I wiecie co? Później się okazało, że był jeszcze lepszy”. Ta jego sportowa jakość wyrażała się między innymi w tym, że kiedy występował na boisku, to zawsze wnosił do gry coś wielkiego. Jeden z jego najlepszych występów w karierze skomentowano nawet w ten sposób: „To chyba dziś sam Pan Bóg chciał sobie pograć i wcielił się w jego postać". A występów, które można było też tak skomentować, nie brakowało w jego karierze.
Jednak nie osiągnąłby tego wszystkiego i nie zostałby tak sławnym sportowcem, gdyby nie jego inteligencja i wiedza. Było wielu bardzo dobrych sportowców, którzy osiągneli sukces w tej dziedzinie sportu, ale tylko on stał się postacią wybitną. Jak sam mawiał; „Bez wiedzy nic nie osiągniesz zostań w szkole".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz